Jeżeli jesteś fizjoterapeutą lub trenerem medycznym to z pewnością zdarza Ci się często pracować z osobami z dolegliwościami bólowym lędźwiowego odcinka kręgosłupa (LBP). Nic dziwnego, bo szacuje się, że w pewnym momencie swojego życia cierpi na niego nawet 80% dorosłych.[1]Jest zatem kogo leczyć. Warto sobie zadać pytanie jak to robimy i czy przypadkiem nie powielamy mitów z archaicznych szkoleń.
Doskonałym przykładem tego o czym piszę jest archaizm, będący jednocześnie mitem w postaci „diagnozowania” deficytów motorycznych w obrębie głębokich stabilizatorów jak mm. wielodzielny (Multifidus) czy mm. poprzeczny brzucha (TvA).
Zawsze mnie to zastanawiało jak przeprowadzana jest diagnostyka tych deficytów w warunkach praktyki klinicznej przeciętnego fizjoterapeuty? Nawet jeżeli wypalpujesz tego mm. poprzecznego brzucha i poczujesz jakieś napięcie, to jaką masz pewność, że to akurat ten mięsień? Jak oceniasz jego siłę, a właściwie jej deficyt? Słyszałem, że liczy się timing napięcia/sekwencja… TvA jako głęboki stabilizator, ma reagować pierwszy. To nawet brzmi logicznie. Pytam natomiast jak sprawdzasz ten timing? Palpacyjnie?:) …wiara w swoje umiejętności palpcyjne bliska szaleństwu. Są fizjoterapeuci, którzy pracują z aparatami USG. Świetnie! Jestem wielkim fanem badań obrazowych. Znam ich ograniczenia, ale są świetnym narzędziem diagnostycznym. Wracając do TvA, możesz sprawdzić sekwencję napięcia mięśni przykładając głowicę do brzucha i obserwując reakcję mięśni na zadanie ruchowe. Jakie zadanie ruchowe? Spięcie mięśni brzucha w leżeniu na plecach po sekwencji „wdech, wydech i wciągnij pępek do kręgosłupa”? Bardzo funkcjonalne… I gwarantuję Ci, że osoby ze świetną stabilizacją centralną i bez LBP obleją ten sprawdzian.
🧐Budowanie układów odniesienia.
To wg. mnie największa ułomność we współczesnej fizjoterapii i treningu.
Doskonałym przykładem jest właśnie historia mm. poprzecznego i jego udziału w LBP. Początek sięga lat 90’ gdzie przeprowadzono badania[2], w których mierzono aktywność TvA i wspomnianego wcześniej mm. multifidus na ruch obwodowy kończyn. We wnioskach możemy przczytać „Opóźnione wystąpienie skurczu mięśnia poprzecznego wskazuje na deficyt kontroli motorycznej i zakłada się, że powoduje nieefektywną stabilizację mięśni kręgosłupa.” Dało to początek dalszym badaniom w tej tematyce. Sama konstrukcja tego badania już tworzyła pewien tendencyjny układ odniesienia wobec LBP. Badanie wykazało korelację, ale nie było wystarczające, aby określić przyczynowość. To jeszcze bardzo daleka droga, aby uznać leniwego i słabego TvA za winnego LBP.
❓Winny czy nie?
Przyjmijmy hipotetycznie, że deficyty w obrębie TvA niemożliwe do zdiagnozowania w warunkach przeciętnej praktyki klinicznej fizjoterapeuty, trenera czy ortopedy, mogą być takim samym czynnikiem ryzyka/winowajcą LBP jak złe ustawienie miednicy, długi tułów, złe nawyki ruchowe, siedzący styl życia, stres, niedostateczne okresy wypoczynku między okresami obciążania odcinka LS kręgosłupa i setki innych.
❓Zadajmy sobie pytanie. Czy zatem zasadne jest skupianie się na treningu celowanym w te selektywne głębokie stabilizatory kręgosłupa?
Okazuje się, że nie.
Dotychczasowe przeglądy literatury uwzględniające powyższą problematykę, można dość trafnie spuentować zdaniem z wniosków z jednego badania „Istnieją silne dowody, że ćwiczenia stabilizujące nie są bardziej skuteczne niż jakakolwiek inna forma aktywnego ćwiczenia w perspektywie długoterminowej”[3]
Bazując na dostępnej literaturze możemy bez większego problemu wybronić mm. poprzeczny brzucha i przestać go obwiniać za całe zło związane z LBP. Jest wiele czynników ryzyka, które mają istotne znaczenie kliniczne i zazwyczaj to na nich wystarczy się skupić.
📌Podsumowanie
Aktywacja mięśnia poprzecznego brzucha w izolowanym napięciu w pozycji lezącej na kozetce jest świetną stratą czasu i nieefektywnym rozwiązaniem w leczeniu długofalowym LBP, a jako ciekawostkę można dodać, że w jednej publikacji wręcz odradza się takie izolowane podejście do szerokorozumianej centralnej stabilizacji, w obawie o kształtowanie nieprawidłowych wzorców czy ryzyko kontuzji.[4]
…a jak już zdiagnozujesz słabego i leniwego TvA i zaczniesz go wzmacniać tymi emocjonującymi ćwiczeniami na kozetce, to jak sprawdzisz, że jest już „naprawiony”?… Bo odcinek lędźwiowy przestał boleć?
Koncepcja LBP oparta o TvA i innych pojedynczych winowajców ma jedną zaletę… jest świetnym recenzentem szkoleń terapeutycznych na które nie warto chodzić.
👉Od autora.
Zdaję sobie sprawę, że takie teksty zawsze są niedopowiedziane i tendencyjne. Natomiast bardziej niedopowiedziane i tendencyjne jest obwinianie i izolowane trenowanie TvA i wspólników.